środa, 27 stycznia 2016

Zupa miso


Czy to możliwe że nie było mnie tu tak długo? Odrobinę przepisowo działo się na FB, ale nie miałam czasu usiąść i przygotować przepisów jak za dawnych lat od tak dawna... Jak wiecie pochłonęła mnie praca, ale ostatnich kilka miesięcy było innych - dodatkowo zaczął mi rosnąć brzuch i ostatnim na co miałam ochotę było spędzanie czasu w kuchni :) Najpierw wyjątkowo męczące nudności, później diagnoza - cukrzyca ciążowa.
Wiecie co to znaczy? Nie ma opcji aby ulec jakimkolwiek zachciankom, czy to ciążowym czy zwyczajnie ludzkim - posiłki należy jeść wg ściśle ustalonej diety, w określonym czasie oraz kolejności, a im ciąża starsza - tym wyższe przekroczenia cukru i tym mniej produktów które można jeść.

Dieta w tym czasie to prawdziwa udręka - ale nie do niepokonania oraz nie do nieznalezienia smacznych potraw :) Dlatego kilka przepisów, które się tu wkrótce pojawią, będzie opartych na zasadach tej diety - uwaga, indywidualnie dopasowanej do tego co ja mogłam jeść w danym czasie :)

Dzisiaj numer jeden - zupa miso :)

Znacie moją miłość do sushi, szczególnie uwielbiam to robione samodzielnie. Niestety CC spowodowała, że nie mogłam tknąć ryżu - po pewnym czasie nawet brązowego, więc ukochane futomaki odpadały. Dlatego pokochałam na nowo zupę miso :) - podstawę japońskiej kuchni, potrawę spożywaną często na początek dobrego dnia. 

Mam nadzieję, że się w niej zakochacie równie mocno jak jak!

Moja wersja to oczywiście wege, nie ma tu żadnych dodatków rybnych. 

Składniki
ilość: 4 porcje

* mała garść suszonych grzybów shitake
* 2 łyżki pasty miso (zwracajcie uwagę na skład - możecie wybrać odmianę rybną i wegetariańską)
* mała garść suszonych wodorostów wakame
* 3-4 łyżki drobno pokrojonego pora

Metoda przygotowania

Przygotowanie: 10-20 min | Gotowanie: 10 min

1.
Glony wakame zalewamy wrzątkiem. Opcjonalnie możemy dodać trochę sosu sojowego i/lub octu ryżowego. Odstawiamy na 10 minut, do napuchnięcia.

2. 
Suszone grzyby zalewamy 1 litrem gorącej wody, gotujemy. 

3. 
Glony odcedzamy, dodajemy do wywaru z grzybami (można je wcześniej pociąć na drobniejsze kawałki, ja tego nie robię). 

4. 
Do zupy dodajemy pokrojonego pora. Wyłączamy kuchenkę i dodajemy do zupy zupę miso. Dokładnie mieszamy całość, nie gotujemy.

5. 
Podajemy :)


Aby zupa była bardziej klarowna, po dodaniu pasty miso można ją jeszcze przecedzić np. przez sitko lub gazę - ja tego nie robię. 
Cukrzyca mi to uniemożliwiła, ale na koniec dobrze dodać tofu pokrojone w kostkę tuż przed podaniem zupy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz