Czy to możliwe że nie było mnie tu tak długo? Odrobinę przepisowo działo się na FB, ale nie miałam czasu usiąść i przygotować przepisów jak za dawnych lat od tak dawna... Jak wiecie pochłonęła mnie praca, ale ostatnich kilka miesięcy było innych - dodatkowo zaczął mi rosnąć brzuch i ostatnim na co miałam ochotę było spędzanie czasu w kuchni :) Najpierw wyjątkowo męczące nudności, później diagnoza - cukrzyca ciążowa.
Wiecie co to znaczy? Nie ma opcji aby ulec jakimkolwiek zachciankom, czy to ciążowym czy zwyczajnie ludzkim - posiłki należy jeść wg ściśle ustalonej diety, w określonym czasie oraz kolejności, a im ciąża starsza - tym wyższe przekroczenia cukru i tym mniej produktów które można jeść.
Dieta w tym czasie to prawdziwa udręka - ale nie do niepokonania oraz nie do nieznalezienia smacznych potraw :) Dlatego kilka przepisów, które się tu wkrótce pojawią, będzie opartych na zasadach tej diety - uwaga, indywidualnie dopasowanej do tego co ja mogłam jeść w danym czasie :)
Dzisiaj numer jeden - zupa miso :)
Znacie moją miłość do sushi, szczególnie uwielbiam to robione samodzielnie. Niestety CC spowodowała, że nie mogłam tknąć ryżu - po pewnym czasie nawet brązowego, więc ukochane futomaki odpadały. Dlatego pokochałam na nowo zupę miso :) - podstawę japońskiej kuchni, potrawę spożywaną często na początek dobrego dnia.
Mam nadzieję, że się w niej zakochacie równie mocno jak jak!
Moja wersja to oczywiście wege, nie ma tu żadnych dodatków rybnych.
Składniki
ilość: 4 porcje
* mała garść suszonych grzybów shitake
ilość: 4 porcje
* mała garść suszonych grzybów shitake
* 2 łyżki pasty miso (zwracajcie uwagę na skład - możecie wybrać odmianę rybną i wegetariańską)
* mała garść suszonych wodorostów wakame
* 3-4 łyżki drobno pokrojonego pora
Metoda przygotowania
Przygotowanie: 10-20 min | Gotowanie: 10 min
1.
Glony wakame zalewamy wrzątkiem. Opcjonalnie możemy dodać trochę sosu sojowego i/lub octu ryżowego. Odstawiamy na 10 minut, do napuchnięcia.
Glony wakame zalewamy wrzątkiem. Opcjonalnie możemy dodać trochę sosu sojowego i/lub octu ryżowego. Odstawiamy na 10 minut, do napuchnięcia.
2.
Suszone grzyby zalewamy 1 litrem gorącej wody, gotujemy.
3.
Glony odcedzamy, dodajemy do wywaru z grzybami (można je wcześniej pociąć na drobniejsze kawałki, ja tego nie robię).
4.
Do zupy dodajemy pokrojonego pora. Wyłączamy kuchenkę i dodajemy do zupy zupę miso. Dokładnie mieszamy całość, nie gotujemy.
5.
Podajemy :)
Aby zupa była bardziej klarowna, po dodaniu pasty miso można ją jeszcze przecedzić np. przez sitko lub gazę - ja tego nie robię.
Cukrzyca mi to uniemożliwiła, ale na koniec dobrze dodać tofu pokrojone w kostkę tuż przed podaniem zupy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz