wtorek, 23 sierpnia 2016

Tort oreo

W tym tygodniu moja siostra ma urodziny i to natchnęło mnie do podzielenia się z Wami pomysłem na tort Oreo w mojej wersji. Wprawdzie ona takiego nie dostanie :), ale już jakiś czas temu chciałam podzielić się tym przepisem - tort wygląda obłędnie, a smakuje jeszcze lepiej! Gwarantuję, że przypadnie do gustu nie tylko miłośnikom Oreo, choć tym z pewnością szczególnie!

Wersja szybka (oczywiście można pominąć gotowca i samodzielnie przygotować biszkopt! no i tak - z tą szybkością to kłamstwo!), przyjemna w wykonaniu (choć nieco denerwująca podczas przyklejania kawałków ciasteczek - weźcie to pod uwagę jeśli jesteście nerwusami!), przepiękna w efekcie!

Tort nie jest zbyt słodki - jeśli wolicie typowo słodkie słodycze dodajcie więcej cukru pudru. U nas taka wersja jak poniżej sprawdziła się idealnie - siedzieliśmy nad tortem cały dzień :)

poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Polędwiczki z jabłkami

Polędwiczki są dość wdzięcznym rodzajem mięsa, który jest dość delikatny, miękki i aromatyczny jednocześnie. Kiedyś gościły w naszym domu głównie w towarzystwie sosu śmietanowo-szalotkowego, jednak po pewnym czasie zaczęłam przygotowywać nieco lżejszą odmianę tego dania, która zadomowiła się na dobre.

Bardziej ciężkostrawny sos zastąpiła delikatna marymata i aromat jabłek, złamany czerwoną cebulą. Jeśli jeszcze nie próbowaliście polędwiczek w tej wersji - polecam. Od czasu do czasu dla złamania smaku do marynaty dodaję kolendry!

wtorek, 9 sierpnia 2016

Kalafiorowa z muffinami

Jak wiecie jestem wielką fanką zup. Na dobrą sprawą dla samej siebie mogłabym pominąć inne składowe obiadu. A jedną z najlepszych zup jest kalafiorowa - jednak przygotowywana według tej samej receptury przez kilka lat pod rząd może przejeść się nawet zupoholiczce zafascynowanej kalafiorem.

Tak więc dzisiaj - nowa odsłona! Klasyczna, a jednocześnie nowoczesna. Szybka, a jednocześnie elegancka. Na zwyczajny rodzinny obiad oraz dla wymagających gości!

czwartek, 14 lipca 2016

Truskawki z masą mascarpone

Lato pachnie truskawkami - to pierwsze co kojarzy mi się z tą porą roku. Za truskawkami nadchodzą pozostałe owoce, ale to te czerwone pyszności jako pierwsze zwiastują dni pełne słońca, długich spacerów i leniwych spojrzeń znad miseczek wypełnionych smakami.

Truskawki z cukrem, same, krojone, w całości, z bitą śmietaną i wiórkami czekoladowymi - a nawet z lodami. To wszystko już było. Dzisiaj przedstawiam Wam deser szybki w wykonaniu, ale na tyle elegancki że możecie podać go na letnim party - wszystko zależy od Waszej inwencji i tego w czym go podacie :) U mnie w niezobowiązujących szklankach - więc wiadomo, do zjedzenia na już, do nacieszenia się truskawkami jak najszybciej :)

wtorek, 12 kwietnia 2016

Krem brokułowy

Jak wiecie - uwielbiam zupy kremy. Są idealne o każdej porze roku, mogą być eleganckie, wspierać dietę, albo być przygotowywane na szybko. Ostatnio obok pomidorowej do moich ulubionych należy kontrastowy - krem z brokułów. W tej wersji niemal sote, większym łakomczuchom można polecić dodatki - np. grzanki lub tosty, które również wspaniale uzupełnią ten smak. Najważniejsze jednak, że przygotujecie tę zupę bez wysiłku, niemal w ostatniej chwili - wystarczy, że zadbacie o to aby wasz zamrażalnik posiadał mrożone brokuły :)

sobota, 9 kwietnia 2016

Proste schabowe bez panierki

A co jeśli potrzebuję przygotować raz-dwa coś więcej, niż tylko zupę? Cóż, ciąża a teraz macierzyństwo przekonały mnie do korzystania z zamrażalnika :). Gdy nasz syn śpi trochę dłużej - przygotowuję jedzenie na kilka dni i to co mogę - mrożę. Później wystarczy jedynie wyjąć odpowiedni pojemniczek, zostawić do rozmrożenia, a następnie przygotować.
Ogranicza to czas, no i sprawia że np. mięso wspaniale smakuje dzięki długiemu "przegryzaniu się" z marynatą.

wtorek, 5 kwietnia 2016

Pomidorowa w kwadrans!

Korzystając z  kolejnej drzemki mojego synka udostępniam następny błyskawiczny przepis - tę zupę na pewno zdążycie przygotować nawet w trakcie krótkiego snu Waszego niemowlaka :)
Pomidorowa jest mi szczególnie bliska - to moja ulubiona zupa od zawsze, a ze względu na cukrzycę ciążową nie mogłam sobie na nią pozwolić od pół roku. Tak więc ta pierwsza po przerwie była szczególnie wyczekana - nie zawiodła mnie, mimo tego że to ekspresowa wersja :)

czwartek, 31 marca 2016

Szybkie koktajle!

Małe dziecko w domu oznacza mało czasu - przekonuję się o tym na własnej skórze każdego dnia. Oznacza to również, że codzienne potrawy muszą powstawać szybko, w trakcie drzemki malucha, a więc powinny być łatwe do wykonania i pożywne oraz bogate w witaminy. Tym samym pragnę zapoczątkować cykl dań oraz napojów błyskawicznych, prostych w wykonaniu i przyjemnych w efekcie :)

poniedziałek, 29 lutego 2016

Ciasto kokosowe bez pieczenia

Dzisiejszy deser to wariacja na temat dietetycznego domowego rafaello, o którym niedawno pisałam>>

Nieco bardziej "konkretny", trochę mniej delikatny, ale nadal rozpływający się w ustach, nadający się do podania gościom, którzy będą go mogli zjeść bez brudzenia sobie rąk :)

Szybkie do przygotowania, nie wymaga pieczenia, całość zamykamy w krakersy - zamiast standardowych herbatników.

środa, 24 lutego 2016

Omlet z ziemniakami

Sposób może nie na najszybsze, ale za to bardzo pożywne, śniadanie. Nie jest to przepis na tradycyjny omlet hiszpański, który również przygotowuje się z ziemniakami (tortilla hiszpańska), ale świetna baza, do której możecie dodawać dowolne składniki wg swoich upodobań.

piątek, 19 lutego 2016

Dietetyczne domowe rafaello w polewie czekoladowej

Dzięki natchnieniu od Roksany z grupy cukrzycowej powstał przepyszny deser dla cukrzycowej ciężarówki - ale serdecznie polecam wszystkim, wystarczy dodać więcej miodu do wiórków i do kakao i będzie jak znalazł!

Ja na pewno będę korzystała z tego przepisu również po porodzie, ponieważ zakochałam się w smaku domowego rafaello - delikatne, mało słodkie (co mi bardzo odpowiada!), rozpływające się w ustach, w dodatku przyjemnie wilgotne... 

środa, 17 lutego 2016

Surówki dla cukrzycówek

Końcówka ciąży upływa mi pod dwoma znakami na zmianę: zaostrzonymi stanami cukrzycowymi, które nie pozwalają mi jeść zbyt wiele oraz momentami odpuszczania choroby, gdy mogę sobie pozwolić na potrawy o których od kilku miesięcy nawet nie pomyślałam.

Przeważają jednak momenty, w których boję się ryzykować zbyt wysokimi poziomami cukru i trzymam się sprawdzonych dań. To czego jem na prawdę mnóstwo - ku ironii losu jak przez większość życia - to warzywa. Niestety w dość ograniczonych ilościach oraz kombinacjach, co wymusza na mnie kolejne połączenia, a zmiana choćby jednego składnika wywołuje uśmiech na twarzy - w końcu to zawsze jakiś inny smak :)

sobota, 6 lutego 2016

Krem brokułowy

Kremy to idealne rozwiązanie na chłodniejsze dni - jesień, zimę, początki wiosny. Mocno rozgrzewają, pozwalają się najeść, są sycące i zachwycają głębią smaku. Dzięki dużej dowolności w zakresie dodatków każdy może stworzyć woją wariację na temat danej zupy i cieszyć się ciekawym smakiem oraz kompozycją wizualną.

Krem brokułowy jest jedną z moich ulubionych gęstych zup - bardzo aromatyczna, rozgrzewająca i zdrowa.

czwartek, 4 lutego 2016

Pizza z kalafiora

Jeżeli chodzi o pizzę to najbardziej lubię tę domową - przygotowywaną w spokoju, najchętniej z drugą osobą, prawdziwe slow food :) Fakt, że zajmuje to trochę czasu, ale krojenie każdego z warzyw jest uspokajające, a czekanie na to aż ciasto wyrośnie odpowiednio duże - fascynujące. Niestety chwilowo zostałam pozbawiona tej przyjemności, czy to na cienkim, czy na grubym - ciasto musiało zostać absolutnie wyeliminowane. Podobnie jak większe ilości sera żółtego, oliwy i część warzyw.

Dzisiaj przepis na pizzę nietypową - jej ciasto to w 90% zblendowany kalafior. Ciekawi? No to zapraszam!

wtorek, 2 lutego 2016

Deser kakaowo-truskawkowy

Dziś będzie o zachciankach... wiecie co to takiego? Otóż dla mnie to nie ogórki kiszone, na które już nie mogę patrzeć - kiszonki nieźle zbijają cukier, więc i one i wszelkiego rodzaju zakwaszone kapusty mogą się po jakimś czasie znudzić... To nie fast foody, których nigdy nie lubiłam i na szczęście mnie do nich nie ciągnie. To słodycze, za którymi przed ciążą nie przepadałam, a w ciąży absolutnie nie mogę ich dotykać - a mój żołądek i język krzyczą: "jedz, jedz, jedz!".

Ciężko znaleźć substytut, gdy nie wolno ruszać niczego słodkiego, nic z zawartością cukru lub jakiegokolwiek słodu, gdy nawet większość owoców szkodzi. Ale plus jest taki, że po kilku tygodniach diety każde urozmaicenie jest pychotką :)

niedziela, 31 stycznia 2016

(Nie)zwykła woda

Od zawsze preferuję picie wody mineralnej - minimum półtora litra dziennie. Jednak słynę z tego, że dość szybko nudzi mi się powtarzalność :)
Mineralna gazowana, na zmianę z niegazowaną, mineralizowana, niskosodowa, gazowana mocno, górska, źródlana... Ale czasami przychodzi ochota na coś bardziej odmiennego.

Cukrzyca spowodowała że pić chce mi się jeszcze bardziej niż zwykle. Budzę się w nocy co 2 godziny i wędruję do lodówki po wodę, budzę się rano, wożę butelkę na zakupy itd. Jednak co jeśli mam ochotę na coś o lepszym smaku, a wszelkiego rodzaju soki odpadają? Polecam dodanie świeżych owoców - i voila! Drink gotowy :)

piątek, 29 stycznia 2016

Domowa chińszczyzna

Uprzedzam - jeśli nie tolerujecie półproduktów, nie czytajcie tego wpisu.

To ma być domowa chińszczyzna - w miarę szybka, przygotowywana w zapracowany wieczór w środku tygodnia. Niestety nie jest to nic co mogliby zjeść diabetycy, ale wiadomo - partnerzy ciężarnych nie mogą być skazani na dietę i też potrzebują rozrywek :)



czwartek, 28 stycznia 2016

Pora na pasztet!

Od kilku dni miałam ochotę zjeść coś bardziej "konkretnego" - ale co?!

Tak zrodził się pomysł przygotowania pasztetu porowego z dodatkiem papryki. Jego przygotowanie zajmuje chwilę - ale warto. Przygotujcie go na spokojnie, dzień przed spożywaniem, a następnie rozkoszujcie się smakiem - samym, podawanym do pieczywa, jedzonym na zimno lub na ciepło. U mnie oczywiście ta ostatnia wersja króluje, bo nie mogłam doczekać się jutra i właśnie w tej chwili wyjadam pasztet prosto z brytfanki :)

środa, 27 stycznia 2016

Zupa miso


Czy to możliwe że nie było mnie tu tak długo? Odrobinę przepisowo działo się na FB, ale nie miałam czasu usiąść i przygotować przepisów jak za dawnych lat od tak dawna... Jak wiecie pochłonęła mnie praca, ale ostatnich kilka miesięcy było innych - dodatkowo zaczął mi rosnąć brzuch i ostatnim na co miałam ochotę było spędzanie czasu w kuchni :) Najpierw wyjątkowo męczące nudności, później diagnoza - cukrzyca ciążowa.
Wiecie co to znaczy? Nie ma opcji aby ulec jakimkolwiek zachciankom, czy to ciążowym czy zwyczajnie ludzkim - posiłki należy jeść wg ściśle ustalonej diety, w określonym czasie oraz kolejności, a im ciąża starsza - tym wyższe przekroczenia cukru i tym mniej produktów które można jeść.