Ciastka zostały zapisane na listę jako życzenie jednej z czytelniczek bloga, która poprosiła o nie na naszym facebookowym profilu :)
Dość słodkie, niezbyt twarde, z dodatkiem zdrowej żurawiny będą idealnym dodatkiem do kawy, ale również do szkolnego drugiego śniadania. Zapakowane w ładne pudełko mogą stanowić drobny podarunek, np. świąteczny. Ich smak dobrze komponuje się z jesienno-zimową porą, a dawka słodyczy zapewnia doenergetyzowanie całego ciała.
Składniki
ilość sztuk: około 35 ciastek
* 125 g miękkiego masła
* 70 g jasnego cukru trzcinowego
* 100 g cukru pudru
* 150 g mąki
* 1/2 łyżeczka proszku do pieczenia
* 1/2 łyżeczka soli
* 100 g płatków owsianych
* 1 jajko
* 1 łyżeczka olejku waniliowego
* 150 g posiekanej białej czekolady
* 75-100 g suszonej żurawiny
* 50 g migdałów lub orzechów włoskich
Metoda przygotowania
Przygotowanie: 20 min | Pieczenie: 15 min
1.
Ponieważ wiem, że dla części z Was ważne jest zastosowanie się do przepisu i dokładne odmierzenie wszystkiego, słowem wstępu - w wypadku standardowych sypkich i mokrych produktów do odmierzania porcji stosuję plastikową miskę z podziałką (mam na niej zaznaczone wartości m. in. dla mąki, cukru, mleka itp.), ale płatków owsianych podziałka nie uwzględnia :) Dlatego takie produkty zawsze dodaję "na oko" - sprawdzam ile gram zawiera całe opakowanie i dzielę to sobie "mniej więcej". Bez strachu - zawsze można dosypać mąki jeśli coś wyjdzie za rzadkie, albo dodać wody jeśli będzie zbyt gęste :))
2.
Mieszamy mąkę, proszek do pieczenia, sól i płatki owsiane.
3.
Do osobnej miski wkładamy masło i oba cukry i całość miksujemy do uzyskania możliwie jednolitej masy. Następnie dodajemy jajko i olejek waniliowy.
4.
Cały czas mieszając dodajemy składniki suche (mąkę, prosze, sól, płatki). Miksujemy.
5.
Dodajemy czekoladę, żurawinę oraz orzechy/migdały i mieszamy całość - najlepiej łyżką, ponieważ ciasto jest mocno klejące.
6.
Po dokładnym wymieszaniu ciasta do osobnej miseczki nalewamy odrobinę wody, a blachę wykładamy papierem do pieczenia.
7.
Moczymy ręce w wodzie i z ciasta formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego. Ciasto będzie się mocno kleiło, dlatego bez pomocy wody może nam być ciężko cokolwiek z niego ulepić.
8.
Każdą kulkę spłaszczamy delikatnie łyżeczką i układamy na blasze, pamiętając o zachowaniu sporych odstępów, aby ciastka w trakcie pieczenia nie posklejały się ze sobą.
9.
Wstawiamy do piekarnika na 180 stopni na około 15 minut (ciastka powinny delikarnie zbrązowieć).
10.
Po upieczeniu ciastka nadal będą bardzo miękkie - nie przejmujemy się tym :), odstawiamy do ostygnięcia. Gdy ciastka będą już na tyle chłodne, aby je podnieść, podważamy je delikatnie łopatką i przekładamy na kratkę aż do całkowitego ostygnięcia, w tym czasie powinny bardziej stwardnieć.
Lubię takie ciasteczka. Kojarzą mi się z jesienią. Zazwyczaj zabieram je na długie jesienne spacery. Ciasteczka mają jedną wadę - znikają zbyt szybko :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nigdy nie dodawałam białej czekolady. Warto to zmienić ;)
Biała czekolada rzeczywiście jest dość słodka (zwykle stosuję do deserów gorzką :P), ale z żurawiną komponuje się idealnie.
OdpowiedzUsuńJeśli nie jesteś fanką słodyczy - doradzam zmniejszenie ilości cukru. Ale nawet dla fanów bardziej ostrych smaków - ciastka są rewelacyjne! Niestety, znikają bardzo szybko....