środa, 19 października 2011

Paszteciki z farszem dyniowym

Góra jedzenia dyniowego rosła wokół mnie, a noc była coraz ciemniejsza. Nie mogłam jednak na tym poprzestać, ponieważ kawał dyni nadal leżał na kuchennym stole i niemal prosił o wykorzystanie. Postanowiłam przemóc zmęczenie i przyrządzić jeszcze coś... W tym momencie mój wzrok padł w lodówce na półkę z serami, i już wiedziałam - dynia może byc znakomitym nadzieniem do zapiekania w delikatnej otoczce ciasta francuskiego!

Przy okazji usprawiedliwię się - wiem, że ciasto francuskie przyrządzane własnoręcznie jest niezastąpione, jednak na potrzeby "szybkiego" przepisu pozwalam sobie na profanację w postaci ciasta mrożonego. Nie wiem, może mi to wybaczycie :)


Składniki
ilość sztuk: 10-20 pasztecików

* opakowanie ciasta francuskiego
* 0,5 kg dyni
* dwie cebule
* kilka pieczarek
* pół pęczka natki pietruszki
* 125-150 g sera typu kordon blue
* oliwa
* sól, pieprz ziołowy, sproszkowana słodka papryka, pieprz cayenne
* jajko

Metoda przygotowania
Przygotowanie: 20 min | Pieczenie: 25 min

1.
Ciasto francuskie rozmrażamy, rozwałkowujemy i kroimy - w zależności od tego, jaki kształt ostateczny pasztecików chcemy uzyskać (mogą to być kwadraty, prostokąty, trójkąty, koła - dowolnie, zgodnie z upodobaniami).

2.
Cebulę kroimy w kostkę, smażymy na oliwie, solimy.

3.
Pieczarki kroimy, dodajemy do cebuli, całość posypujemy pieprzem ziołowym.

4.
Ser kroimy w kostkę, dokładamy na patelnię.
Całość posypujemy posiekaną nacią pietruszki oraz pozostałymi przyprawami aż do uzyskania ostrego smaku.

5.
Dolewamy trochę wody, dusimy całość około 15 minut, następnie pozostawiamy do wystygnięcia.

6.
Na przygotowane kawałki ciasta nakładamy łyżeczkę farszu, dokładnie sklejamy brzegi (można sobie pomóc widelcem, wówczas powstaną charakterystyczne wzorki).

7.
Roztrzepujemy jajko, smarujemy wierzch pasztecików, ułożonych na papierze do pieczenia.

8.
Blachę z pasztecikami wstawiamy do piekarnika na 180 st., na około 20-25 minut (ciasto powinno "napuchnąć" i nabrać złotobrązowej barwy).


Podajemy na ciepło lub na zimno.

















1 komentarz: